Poniżej druga część wpisu. Jeżeli jeszcze nie zapoznałeś się z pierwszą, to możesz zrobić to tutaj.
Bycie właścicielem biznesu wcale nie oznacza, że będzie się miało więcej czasu, niż osoba samozatrudniona. W wielu przypadkach jedno i drugie oznacza większe zaangażowanie w ciągu dnia, niż w przypadku standardowej pracy na etacie, która wykonywana jest w trybie 8-godzinnym, każdego dnia od poniedziałku do piątku.
Dobrym przykładem osobowym wysokiego zaangażowania bez względu na skalę działania jest tutaj Dariusz Miłek, który jako twórca CCC zajmuje 5 miejsce na liście najbogatszych Polaków magazynu Forbes. Biorąc pod uwagę fakt, że wyceniany jest on na 3860 mln PLN, ciekawa wydaje się deklaracja prezesa: „Nawet nie wiem, czy lubię imprezować, bo nie mam czasu tego sprawdzić”. Zgodnie z informacjami udzielonymi w jednym z wywiadów, ma to związek z chęcią szybkiego kładzenia się spać, aby kolejnego dnia być w pełni sił. Znam z kolei samozatrudnionych, którzy zasypiają późno, gdyż tylko w ten sposób możliwe jest samodzielne wykonanie określonego zlecenia, a kolejnego dnia bez względu na samopoczucie trzeba kolejny raz wstać wcześnie – dokładnie z tego samego powodu dla którego wydłużony został poprzedni wieczór.
Samozatrudnionego od właściciela biznesu odróżnia to, że pierwszy zmuszony jest do ciągłego zaangażowania w sprawy firmy, natomiast drugi sam decyduje o tym, kiedy chce się w pełni oddać pracy, a kiedy uzna, że właśnie jest czas na odpoczynek lub też zajęcie się rodziną czy swoim hobby. Najłatwiejszym sposobem na przejście od stanu A do stanu B, który nie będzie stanowił żadnego odkrycia – jest wykorzystanie dźwigni. W przypadku biznesu, taką dźwignią może być kapitał: ludzki, finansowy, społeczny czy też technologiczny i właśnie o wykorzystaniu tych czterech jego rodzajów będzie dalsza część niniejszego wpisu.
Kapitał ludzki buduje tak naprawdę każdy większy biznes. Bez odpowiednich pracowników, którzy znają się na swojej robocie ciężko jest wyjść poza pewien poziom rozwoju. Właściciel biznesu zatrudniając nowe osoby może w prosty sposób zwiększyć moce przerobowe w firmie. Pomimo tego, że zatrudnianie pracowników jest podstawowym sposobem na realizowanie ekspansji, istnieje jeden znaczący problem natury psychologicznej. Nie mam tutaj na myśli braku wyobrażenia przez przedsiębiorcę dalszego stanu swojej firmy, tylko niechęć do oddania innej osobie odpowiedzialności za pracę, którą dotychczas wykonywało się samodzielnie. W końcu nikt nie wykona danego zadania lepiej, niż szef, toteż woli on działać w pojedynkę. Jest to największa pułapka samozatrudnionych i ciężko jest z nią walczyć bez wcześniejszej zmiany postawy.
Kapitał finansowy jest niezbędny, aby iść dalej ze swoim pomysłem na biznes. Nie zatrudnimy pracowników, nie wybudujemy fabryki czy znowu nie otworzymy kolejnego punktu sprzedaży bez środków na realizację tych założeń. Pierwszym co przychodzi na myśl polskim przedsiębiorcom jest kredyt bankowy. Prawdą jest, że stanowi on podstawowe źródło finansowania działalności gospodarczej – oczywiście przy założeniu, że pieniądze na nowy biznes pochodzące od rodziny i znajomych się już wyczerpią ;). Kolejnym rozwiązaniem może być pozyskanie inwestora, który zrozumie i zaakceptuje naszą wizję. Często jednak inwestor nie będzie żadną wartością dodaną, poza tym, że wniesie do firmy kapitał. Taką wartością dodaną może być dobry partner, który zechce w pewnym zakresie z nami współpracować – wnosząc nie tylko swój wkład finansowy ale także np. dostęp do swojej sieci dystrybucji.
Kapitał społeczny różni się od kapitału ludzkiego tym, że odpowiada na pytanie: kogo znasz? Niekiedy to nie twarde umiejętności biznesowe tworzą projekty biznesowe, a kontakty z osobami, które mogą polecić nas potencjalnym klientom. Bez kontaktów w wielu branżach ciężko jest odnieść sukces, gdyż często możemy zwyczajnie nie być świadomi tego, co się w danym momencie dzieje w naszym otoczeniu. Budowanie kapitału społecznego może oznaczać też zacieśnianie więzi z osobami, które w ramach sprawowanych funkcji są decyzyjni w sprawie realizacji określonym zamówień. Często bowiem znając nas, mogą zaświadczyć o naszej rzetelności, czego nie mogą powiedzieć o naszym konkurencie, gdy tego bliżej nie poznali z dobrej strony. Oczywiście zależność ta jest w mocy dopiero wówczas, gdy inni nie mogą mieć do nas żadnych zastrzeżeń i wywiązujemy się ze swoich zobowiązań lepiej, niż inni. Nie biorę jednak pod uwagę innej możliwości, gdyż wysokie standardy obowiązują bez względu na to w jakiej roli akurat znajduje się profesjonalny manager.
Kapitał technologiczny, to dostęp do nowoczesnej technologii, która pozwala zautomatyzować dzisiaj wiele procesów biznesowych. Najciekawsze w tym wszystkim jest to, że komputer z dostępem do Internetu jest w stanie dostarczyć tak wiele zoptymalizowanych narzędzi, że nawet osoba z podstawową znajomością zagadnień technicznych jest w stanie wykorzystać je w swojej codziennej pracy. Rozwijane mogą być kanały sprzedaży (np. sklep internetowy), sposoby zarządzania relacjami z klientem (np. CRM), a także komunikacja (np. Skype). Jest tak wiele elementów biznesu w których technologie mogą pomóc managerowi, że ciężko jest je wszystkie wymienić, jednak prawda jest taka, że posłużyłem się zaledwie podstawowymi przykładami, a przecież istnieje cała gama zaawansowanych rozwiązań, które potrafią zrewolucjonizować niejeden biznes.
Bycie właścicielem biznesu polega na tym, aby zdawać sobie sprawę z dysponowania narzędziami dającymi przewagę. Świadomość posiadania dźwigni oraz jej odpowiednie wykorzystanie potrafi zwiększyć efektywność pracy managera biznesu, która nie musi już nigdy więcej oznaczać samozatrudnienia. Wszystko opiera się zatem na dobrej znajomości kart, jakimi dysponujemy oraz na odpowiednim ich wykorzystaniu. Cztery karty zostały już odkryte powyżej, jednak w praktyce zawsze najważniejsza będzie osoba je rozgrywająca.
© Copyrights by Nazare. All Rights Reserved. Developed by EnvyTheme