Powiedzenia mają to do siebie, że płynie z nich mądrość narodu. Tym razem temat stanowi pewną parafrazę zaadaptowaną na potrzeby prezentacji, która opierała się będzie na czterech zasadach, wspierających drogę do bogactwa. Wspominałem już o finansowym DNA, a teraz zajmiemy się pewnym stanem umysłu, ułatwiającym proces rozwojowy w tym zakresie.
Największym wrogiem inwestora – bez względu na to o jakim rynku czy biznesie mówimy – jest jego własne ja. Strach przed podjęciem finansowego ryzyka jest w stanie zatrzymać nawet najbardziej obiecujący projekt. Najgorzej jest w tym przypadku na początku drogi, gdyż wtedy boimy się utraty każdej ciężko zarobionej złotówki. Wraz z każdym kolejnym razem jest coraz łatwiej, jednak zawsze należy pamiętać o tym, że działamy w warunkach niepewności lub ryzyka, gdzie niemożliwe jest określenie pewności powodzenia, a nawet gdy jest to możliwe, to nigdy nie będziemy mieli 100% prawdopodobieństwa, że pieniądze zarobimy.1 Mówi się o stopie wolnej od ryzyka za jaką uznawane są obligacje skarbu państwa, jednak prawda jest taka, że zdarzało się, iż państwa upadały lub nie były w stanie wykupić swoich obligacji, toteż wskazywanie na to, że inwestowanie czy biznes mogą być pozbawione ryzyka jest co prawda pozbawione ale sensu. Podejmowanie ryzyka nie jest złe, o ile jesteśmy gotowi je zaakceptować.
Kolejną przeszkodą jest brak zaufania we własne umiejętności i doświadczenie. Zawsze przecież znajdzie się ktoś, kto ma dłuższy staż w biznesie, zna lepiej branżę lub dokonał większej ilości inwestycji w swoim życiu. No dobrze ale co nas interesują inni – my sami chcemy zostać majętni i to za pomocą własnych decyzji. Dlaczego? A no dlatego, że tak jak wygrana na loterii jest losowa i może przydarzyć się każdemu (kto oczywiście wcześniej zakupił los), tak nie każdy posiada mentalność, aby odpowiednio zarządzać posiadanym kapitałem. Problemem nawet dla najbogatszych jest utrzymanie fortuny, a jedynie nieliczni potrafią generować regularny zysk. W tym gronie znajdują się najlepsi, a chyba nikt nie powie mi, że nie uznaje się za godnego, aby pretendować do miana najlepszego w tym co robi. Jeżeli tak jednak jest, to najlepiej zacząć od pracy nad podniesieniem swojej samooceny, a dopiero później nad pomnażaniem kapitału.
Zwróciłem już uwagę na mądrość płynącą z przysłów oraz na działanie w warunkach niepewności lub ryzyka. Wiemy już też, że przeszkodą jest brak zaufania do samego siebie, szczególnie jeżeli nie jesteśmy pewni nadchodzącego sukcesu. Kwestia dotycząca przysłowia jest gratisem, zatem została nam ostatnia z kluczowych zasad mentalności człowieka finansowego sukcesu, tak aby razem było ich cztery – tak jak obiecałem na początku. Mowa o czasie, który odgrywa najistotniejszą rolę w świecie nadarzających się okazji. Mają one to do siebie, że równie szybko jak się pojawiają, tak też raczą znikać. Na rynkach finansowych z których się wywodzę, okazji można poszukiwać każdego dnia. Zdarza się, że na rynku walutowym strategie generowały mi wiele sygnałów do zawarcia transakcji dziennie lub też polski rynek akcji wykazywał pojawienie się w ciągu jednej sesji aż setek potencjalnych inwestycji. W biznesie wygrywają pionierzy, jak również przedsiębiorcy, którzy odpowiednio wyczują panujący cykl, modę lub zapotrzebowanie na dany towar czy usługę. Sukces może zależeć od ogólnej koniunktury lub też małego szczegółu, który sprawia, że warto w danym momencie zainteresować się sprawą.
Pamiętajmy, że wiele okazji jest tu i teraz, a jutro może być za późno. Zebranie wszystkich niezbędnych informacji do odpowiedniej oceny prawie nigdy nie jest możliwe, no chyba, że chcemy podjąć decyzję już po fakcie, kiedy okazja dawno już przestała istnieć lub też ktoś inny zdążył ją już wykorzystać. Mówi się co prawda, że lepiej jest stracić okazję, niż pieniądze, jednak powstrzymywanie się przez długi czas z podjęciem decyzji może powodować nie tyle utracone korzyści ale wejście w trend, który nie nadaje się już do odpowiedniego pomnażania posiadanego kapitału. Może się zdarzyć zwyczajnie tak, że ów kapitał będzie mniej wart i nie będzie nas stać na dokonanie transakcji. Oczywiście inflacja nieczęsto zjada kapitał w tempie szybszym od procesu decyzyjnego dotyczącego dokonanie danej inwestycji, jednak prawie zawsze zbyt długie wstrzymywanie się zmniejsza szansę na powodzenie. Bogaci analizują dzisiaj i do końca dnia mają już podjętą decyzję. Nie myślą też o tym, że mogą mieć za mało kapitału, bo gdy tak jest to albo znajdują sposób na jego powiększenie lub też realizują projekty na które ich stać. Najpierw się oczywiście odpowiednio przygotowują ale skoro te wszystkie etapy są już za nami, to może warto przyjąć, że jutro może być już za późno?!
1. Klasycznie w ekonomii dla warunków ryzyka możliwe jest określenie prawdopodobieństwa realizacji danego założenia, podczas gdy dla warunków niepewności oszacowanie takie nie jest możliwe.
© Copyrights by Nazare. All Rights Reserved. Developed by EnvyTheme