Reset w ciągu tygodnia

Ostatnim razem, gdy temat wpisu oscylował w okolicy wysokiej temperatury podczas urlopu, miejscem odpoczynku była grecka wyspa Korfu. Tym razem nie miałem, ani urlopu, ani Grecji. Przemierzyłem zaledwie kilkanaście kilometrów, by niedaleko Trójmiasta spędzić miło dzień.

Tradycyjnie citi breaks¹ polegają na tym, aby bez brania urlopu skorzystać z wolnej chwili w celu zresetowania się i ograniczonego zwiedzenia świata. Wszystkim, którzy myślą o tym jak wykonać taki wypad polecam książkę pt. „Porada da radę. Tanie Latanie.”, której autorem jest Jakub Porada – prezenter stacji TVN. To właśnie u niego szukam aktualnie inspiracji, by zrealizować kilka wylotów w ciekawe miejsca bez konieczności „brania urlopu” u klientów z którymi współpracuję.

Prawda jest jednak taka, że nie trzeba nigdzie wylatywać, by miło spędzić dzień i naładować akumulatory do dalszej pracy. Mnie udało się wczoraj spędzić czas z rodziną i znajomymi nad kaszubskim jeziorem, pomimo faktu, że był środek tygodnia. Okazało się, że wszyscy z obecnych dysponowali czasem, by móc przeznaczyć go na szybki wypad.

Nie ma nic nadzwyczajnego w wypadach nad wodę. I to właśnie dlatego nie powinno się dłużej zastanawiać, gdy za oknem świeci słońce, a my mamy możliwość wykorzystania pięknej pogody dla swojej przyjemności. Osobiście traktuję to nawet, jako element rozwoju, bowiem dla osoby, która dużo pracuje – czasami nawet weekend nie jest momentem, kiedy możliwy jest odpowiedni odpoczynek, a przecież jest on niezbędny do efektywnego działania w długim terminie.

Wczoraj udało mi się zrobić nawet szybki trening pływacki w wodzie, a dzisiaj wróciłem do pracy z opalenizną, którą pani fryzjerka oceniła, jako tygodniową. Czego oczekiwać więcej od jednego popołudnia resetu…