Marzenia są po to by je spełniać!

Home Rozwój osobisty Marzenia są po to by je spełniać!
Marzenia są po to by je spełniać!
Rozwój osobisty

Tym razem pozwolę sobie wcielić się w rolę eksperta od marzeń. Nie dlatego, że bujam w obłokach, a raczej dlatego, że w ostatnich latach udało mi się ich kilka spełnić. Zdaję sobie sprawę z tego, że wiele osób przeżywa całe dekady bez uczucia, że zrobili coś, co pozwala im być szczęśliwymi. Nie mam zamiaru mimo wszystko epatować swoimi pozytywnymi emocjami, a raczej pokazać, że marzenia są po to, aby je spełniać. W dzisiejszym wpisie podzielę się swoimi ostatnimi doświadczeniami w tym zakresie.

Marzenia mogą dotyczyć różnych sfer naszego życia. Rodziny, zdrowia, pracy ale też bywają takie, które wykraczają poza podstawowe ramy naszego światopoglądu. Do napisania dzisiejszego wpisu popchnęła mnie myśl na którą wpadłem kilka lat temu, gdy po kontuzji kolana przybrałem kilka kilogramów. Otóż zdecydowałem, że wezmę udział w zawodach sztuk walki. Pomimo nadwagi i świeżo zoperowanego kolana uznałem, że przy odpowiedniej dozie zawziętości – moje marzenie wcale nie jest takie nierealne. Oczywiście najpierw przez kilka lat należało ponownie zdobyć utraconą już sprawność fizyczną, by potem dopiero myśleć o kolejnych krokach ku realizacji postawionego celu. W tym miejscu warto zauważyć ciekawostkę. Mianowicie to jak blisko siebie stoją dwa słowa: „cel” oraz „marzenie”. W tym przypadku mogą być nawet używane zamiennie.

Marzeń nie spełnia się z dnia na dzień. No chyba, że naszym marzeniem jest spotkanie pewnej osoby na którą akurat udało nam się danego dnia wpaść. Pisząc te słowa przypomina mi się pewna sytuacja, kiedy to wiele lat temu Dalajlama w ramach swojej wizyty w Polsce wszedł w tłum i przywitał się z małym chłopcem. Gdyby spotkanie z wyjątkową osobą było akurat moim marzeniem, to mógłbym dopisać sobie kolejną realizację. A tak to musiałem skupić się na innych zadaniach z listy. Nie wspominałem dotychczas o tym, że dobrze jest najpierw samemu zadać sobie pytanie: jakie są moje marzenie, które chciałbym teraz spełnić? Spisanie takiej kwestii na kartce pozwala urealnić nasze oczekiwania od życia. Wracając jednak od dygresji przypomnę, że spełnienie marzeń może zająć sporo czasu. W przypadku tego konkretnego marzenia od którego zacząłem – najpierw musiałem rozpocząć od szybkiego chodzenia po osiedlu, by dopiero potem zacząć biegać. Dalej wraz z utratą kilogramów przyszedł czas na siłownię. Dopiero po niemal dwóch latach zdecydowałem się przejść próg klubu, gdzie prowadzony jest kickboxing , by na nowo wrócić do sztuk walki, które wcześniej praktykowałem przez lata, zarówno jako kilkulatek, jak i nastoletni chłopak.

Nie dalej jak dwa dni temu zrealizowałem jedno z ze swoich marzeń. Zadebiutowałem na zawodach mieszanych sztuk walki (MMA od ang. Mixed Martial Arts). Niestety przegrałem na punkty, gdyż w ostatnich sekundach pojedynku zostałem obalony przez mojego przeciwnika. Nie zmienia to jednak faktu, że od momentu, gdy zszedłem z maty – czuję się największym zwycięzcą! Ważne jest to, że w czasie, gdy inni spędzali sobotę na kanapie, ja realizowałem swoje marzenia. Wszystko to w sytuacji, kiedy w domu mam kochającą rodzinę, a w pracy, którą uwielbiam – osiągam relatywny sukces. Niektórzy zapytają: na co Ci to było? Ja wtedy odpowiem, że na emeryturze, kiedy będę rozmawiał ze swoimi wnukami, będę mógł przekazać im swoją naukę. Opowieść, której konkluzją będzie stwierdzenie, że błędem nie jest marzyć, tylko marzyć i nie robić wszystkiego co w naszej mocy, by doprowadzać do spełnienia tych marzeń.1

 


1. Ostatecznie wielotorowe podejście do rozwoju osobistego nie sprowadza się w moim przypadku jedynie do kwestii treningów. Jest wiele ważnych aspektów, gdzie te związane z zarządzaniem życiem, karierą czy biznesem znajdują się na pierwszych miejscach. Tym razem jednak moje osobiste spełnienie przyszło ze strony jednej z pasji, którą jest dla mnie w tym przypadku bycie zdrowym i ekstremalnie sprawnym fizycznie. Na końcu mamy jeszcze chęć rywalizacji nie tylko umysłowej ale także sportowej. Tym razem się udało i przyszedł czasu, żeby od jutra znów założyć garnitur i krawat, które pozwolą wchodzić na kolejne stopnie w rozwoju osobistym, który stanowi podstawę tematyki niniejszego bloga.

 

Powiązane wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *