Przestań sprzedawać, a sprzedasz więcej!

Home Biznes i Startup Przestań sprzedawać, a sprzedasz więcej!
Przestań sprzedawać, a sprzedasz więcej!
Biznes i Startup

Jeżeli miałbym podać tylko jedną umiejętność, którą należałoby posiąść, aby lepiej radzić sobie we współczesnej kapitalistycznej rzeczywistości, to musiałaby to być sprzedaż. Nie ma też znaczenia dziedzina w jakiej się poruszamy, bowiem w sytuacji, gdy nie sprzedajemy określonego produktu czy usługi, to bardzo często nasz sukces uzależniony jest od tego jak sprzedamy samych siebie. I nie mam tutaj na myśli kwestii w stylu zaprzedania duszy diabłu za garść srebrników, a jedynie fakt, że nasza pozycja  we współczesnym świecie zależy w dużej mierze od umiejętności zaszczepienia u innych potrzeby korzystania z naszej pomocy (czyt. Usług). W końcu tym właśnie jest sprzedaż!

Najzabawniejsze w temacie sprzedaży jest to, że najlepiej jest przestać o niej myśleć, by robić to dobrze. Wiem co mówię, gdyż na budowaniu relacji znam się wyśmienicie. Znam też wiele osób, które na tej podstawie zbudowały godne uznania kariery czy też ogromne biznesy. Wszystko w formule, która zakłada stworzenie takiego środowiska we współpracy z drugą osobą, że sama inicjacja sprzedaży odbywa się niejako przy okazji. Punktem wyjścia jest tutaj najpierw doprowadzenie do odbycia rozmowy, a następnie spotkania (kiedy mówimy o dystrybucji twarzą w twarz). Gdybym miał wskazywać na dwie kwestie, które mogłyby usprawnić ów wstępny proces doprowadzenia do poziomu rozpoczęcia negocjacji, to skupiłbym się na telemarketingu oraz odpowiedniej prezencji.

W momencie, gdy opisany powyżej start mamy już za sobą, to wtedy należy zrobić wszystko, abyśmy to nie my zaczynali od swojej prezentacji, tylko aby nasz rozmówca przekazał nam jak najwięcej informacji na temat swój oraz własnych potrzeb. Nie dlatego, że pozwoli to nam lepiej dopasować słowa, gdy przyjdzie nasza kolej, tylko dlatego, że wtedy łatwiej nam będzie zdecydować czy jesteśmy w stanie pomóc osobie siedzącej często po drugiej stronie stołu. To sytuacja tej właśnie osoby jest w tym wszystkim najważniejsza, a nie osiągnięcie przez nas celu sprzedażowego. Nie twierdzę co prawda, że ostateczny sukces w postaci domknięcia sprzedaży nie jest istotny, jednak uważam, że nie powinien on być celem samym w sobie.

Odpowiadanie na potrzeby to przecież nic nowego. Naturalnie zdaję sobie z tego sprawę. Moje podejście zakłada jednak pójdzie o krok dalej i zastanowienie się jakie narzędzia posiadam, których wykorzystanie jest w stanie poprawić byt mojemu rozmówcy. Z jednej strony nie zawsze musi się okazać, że mamy cokolwiek wartościowego do zaoferowania stronie przeciwnej. Jednak, gdy wcześniej odrobiliśmy dobrze pracę domową, to nasz potencjalny klient powinien przejść już odpowiednią selekcję, a my powinniśmy być niemal pewni, że jest to odpowiednia osoba do adresowania naszej oferty!

Powiązane wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *