Informacja jest w cenie. O czasie.

Home Finanse i rynki Informacja jest w cenie. O czasie.
Informacja jest w cenie. O czasie.
Finanse i rynki

Ani władza nie może być praktykowana bez wiedzy,
ani wiedza nie może nie płodzić władzy

Michel Foucault

Jedną z moich ulubionych historii opisujących sytuację w której wiedza dostarczyła wymierne korzyści jest stanie się przez Nathana Rothschilda jednym z najpotężniejszych angielskich bankierów w czasie poprzedzającym rok 1815. Jest to historia w której stworzenie siatki informatorów umożliwiło nie tylko pomnożenie fortuny ale także realny wpływ na politykę europejską przełomu XVIII i XIX wieku. Najciekawsze w tym wszystkim jest jednak to, że Rothschildowie początkowo nie byli poważanym rodem, wręcz przeciwnie – traktowani byli oni przez szlachtę francuską jak pospolici nowobogaccy, którzy dorobili się przypadkiem.

Przekazywanie informacji w opisywanym czasie nie było wcale takie proste. Do swoich celów Rothschildowie wykorzystywali pracowników szpiegowskich we wszystkich kluczowych dla polityki i finansów miejscach oraz grupę specjalnych kurierów, którzy byli w stanie docierać z informacjami szybciej, niż konkurenci. Dodatkowo wynajmowanie najszybszych środków transportu – pomogło w całym procesie. Działanie to było niczym innym, jak wytworzeniem edge, czyli przewagi rynkowej, jakiej poszukuje większość uczestników rynku.

Zagrywka Nathana była majstersztykiem nie tylko dlatego, że jako jeden z pierwszych dowiedział się o przegranej potyczce Napoleona pod Waterloo (aż 3 dni przed Londynem). Najlepsze w tym wszystkim było to, że po tym jak otrzymał wiadomość, która miała popchnąć angielski rynek kapitałowy w górę – zaczął sprzedawać. Uczestnicy rynku w reakcji na jego czyny dołączyli do schematu, spychając kursy rynkowe w dół. Dopiero w momencie, gdy okazało się, że ceny szorują po dnie – Rothschild rozpoczął swoje zakupy. Jak łatwo się domyślić, kiedy informacja dotarła już na rynek, to zyski z niej okazały się ogromne. Jednak tylko dla tego, kto wiedział o wszystkim wcześniej.

Jeszcze niedawno, by wykorzystać informację o wzroście kursu ropy naftowej notowanej na giełdzie chicagowskiej (CME) – wystarczyło położyć światłowód na przestrzeni 827 mil w linii prostej. Dzięki temu można było przesłać ową informację o zwyżce, aby jeszcze przed wszystkimi nabyć akcje spółek związanych z branżą Oil & Gas notowanych NYSE Euronext. Runda dotarcia tej informacji do serwerów wykonawczych, które wykorzystują usługę kolokacji1 trwała zaledwie 13 milisekund. Okazuje się zatem, że nie tylko sama informacja ale i szybkość jej dostarczenia są istotne.

Aktualnie walka odbywa się już o nanosekundy. W takiej też mierze liczone są kontrakty informatyczne – im więcej uda się zaoszczędzić opóźnienia w przesyle informacji, tym więcej milionów dolarów zostanie zapłacone za usługę/sprzęt. W tym miejscu dotykamy też kolejnego punktu, jakim jest szybkie przetwarzanie informacji, które jest niezbędne, by móc na ich podstawie wyciągać wnioski za którymi następnie idą „zakłady” o miliony. Już nawet nie tylko sprzęt ale również algorytmy pisane w najniższych rzędach  programowania sprawiają, że zabawa ta staje się nierealna dla „zwykłych śmiertelników”.

Półtora roku temu pisałem na forum Trader Team o HFT2. Konkluzja była prosta – brak dostępu do wielkiego kapitału, nowoczesnego sprzętu, szybkich łącz czy armii programistów, matematyków, strategów oznacza porażkę w tej dziedzinie. Aktualnie firmy tego typu zatrudniają uzbrojonych strażników przed nieoznaczonymi fabrykami tradingowymi (koszt 300-400 mln$ ) w których znajdują się nowoczesne maszyny i algorytmy. Oznacza to tylko tyle, że wszelka dyskusja w Polsce o zajęciu się tym tematem na poważnie jest pozbawiona jakiegokolwiek sensu. No chyba, że ktokolwiek myśli, że jest w stanie konkurować na równi z ekstraklasą w tej dziedzinie – niech pierwszy rzuci kamieniem.

Ostateczna konkluzja jest taka, że nie tylko informacja jest w cenie ale i umiejętność jej obróbki poparta decyzyjnością. Zachęcam zatem do zajęcia się wyższymi przedziałami czasowymi w ramach których czas podjęcia decyzji na bazie analizy otrzymywanych informacji nie jest kluczowy dla odniesienia sukcesu. Ot zwyczajny trading średnioterminowy.

Źródło: Seria Money & Speed

 


1. Usługa polegająca na umożliwieniu użytkownikowi bezpośredniego podpięcia się do serwerów usługodawcy

2. High Frequency Trading – trading wysokich częstotliwości, który opiera się na skracaniu czasu propagacji i przesyłu

Powiązane wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *