Każdy z nas sprzedaje!

Niektórzy ją kochają, inni nienawidzą. Sprzedaż, bo o niej mowa, to umiejętność, która nie tyle powinna być przyswojona przez każdego, ile jest zwyczajnie przez każdego z nas jest i tak wykonywana.

Nie wierzycie? Oto kilka przykładów:

• co robi nastolatek, który chce przekonać rodziców, aby pozwolili mu wyjść na wieczorną zabawę?
• jak nazwać sytuację w której polityk przekonuje, abyśmy oddali na niego swój głos?
• czym jest próba jak najlepszej prezentacji swojej kandydatury na rozmowie rekrutacyjnej?
• za pomocą jakiej umiejętności chce się przekonać potencjalnego mentora, żeby nas uczył?

Mógłbym tak wymieniać bez końca, a przecież nie doszedłem nawet do opisu realnych sytuacji biznesowych, które naturalnie byłyby nazwane przez nas sprzedażą. Jakby się tak zastanowić, to jest ich naprawdę dużo, nawet jeżeli w pierwszym odruchu przyjęlibyśmy, że sprzedażą zajmuje się jedynie handlowiec.

Nie ma tutaj jednak znaczenia czy mówimy o przekazywaniu idei, promocji produktu lub usługi, dobrym zaprezentowaniu się czy przekonaniu kogoś do działania w określony sposób. Jak widać umiejętność sprzedaży przydaje się zarówno w życiu zawodowym, jak i prywatnym. Tak samo w bezpośrednich relacjach, jak również przy okazji komunikacji masowej.

Proces sprzedaży funkcjonuje tym samym na wielu różnych płaszczyznach. Jak się okazuje nawet managerowie wewnątrz firm muszą się dobrze sprzedać swoim współpracownikom, bowiem w przeciwnym razie nie będą w stanie zyskać odpowiedniego poziomu aprobaty zespołu. W takiej sytuacji nie pomoże nawet znajomość najlepszych technik zarządzania, bowiem gdy zespół „nie kupi” swojego lidera, to nigdy nie będzie mowy o jakiejkolwiek większej ekspansji i realizacji złożonych celów biznesowych.

Pomimo tego, że sprzedaż jest jedną z najbardziej cenionych umiejętności (omówię to zagadnienie w kolejnym wpisie), to wiele osób ją ignoruje lub traktuje jako zło konieczne. Jest to zaskakujące, szczególnie w sytuacji, gdy uświadomimy sobie, że niemal każdy może się wybić ponad średnią dzięki tej dziedzinie, gdy tylko przyswoi kilka podstawowych zasad, będzie pracowity i zgodzi się wyjść poza strefę komfortu (strach przed sprzedażą też będzie jednym z tematów, które poruszę na blogu).

Nie trzeba robić niewiarygodnych rzeczy, aby osiągnąć niewiarygodne rezultaty.
Warren Buffett

Zaskakujące jest to, jak bardzo pewne twierdzenia są uniwersalne. Bez względu na to czy będziemy mówili o inwestowaniu czy o procesie sprzedaży – zasada będzie podobna. Jeżeli wykonamy odpowiednią pracę, to nie ma szansy, aby sukces prędzej czy później do nas nie przyszedł. Ważne jest tylko, aby się nie poddawać i iść do przodu ze świadomą , że cel jest w zasięgu naszej ręki.

W związku z powyższym nie możemy zamykać się na sprzedaż, bowiem będziemy się przez to niepotrzebnie ograniczali na świat. Nawet jeżeli będzie to przysłowiowa droga przez mękę, to warto ją przejść. Wszystko dlatego, że największe sukcesy rodzą się w wielkich bólach, zatem gdy w końcu dotrzemy do poziomu w którym ta sprzedaż nam się udaje – zrozumiemy, jak dużo radości można czerpać za jej pomocą. Posiadając jednocześnie narzędzie do tego, aby pomagać nie tylko samemu sobie, ale również wielu osobom w naszym otoczeniu.