Chińczycy mieli rację z tym swoim przekleństwem. Niestety przyszło nam żyć w ciekawych czasach. Obserwując rozwój wypadków, gdzie to finansista (kontrolowany) musi nagrywać osobę pełniącą najwyższą bezpośrednią funkcję sprawowania kontroli nad rynkiem finansowym – stwierdzam, że coś tutaj jest nie tak. Szczególnie, kiedy sprawa dotyczy osoby od której moje 4-letnie rozważania na niniejszym blogu się zaczęły.
Tribute to Leszek Czarnecki (marzec 2014)
Zapoznałem się z wieloma stronami stenogramów z rozmowy Marka Chrzanowskiego (szefa KNF) z Leszkiem Czarneckim (bankiera z listy 100 Forbesa), które zostały dzisiaj ujawnione przez Gazetę Wyborczą. Nie będę w nich odnosił się jednak do zawiłości całej sprawy, a jedynie zwrócę uwagę na jej kilka szokujących wątków:
Szef nadzoru stwierdza, że:
Zachowując zimną krew biznesmen podnosi, że:
Niestety cała ta sprawa stanowi problem dla rynku, nawet jeżeli kwota 40 milionów złotych nawet by miała nie paść. Pomijam już nawet małostkowość, którą można dojrzeć w wypowiedzi osoby piastującej tak wysokie stanowisko, jak Marek Chrzanowski. Ignoruję również fakt, że podkreśla on, iż w jego urzędzie nie pracuje zbyt dużo kompetentnych osób, gdyż tacy wychodzą do sektora prywatnego.
Istotę sprawy stanowi fakt, że ten ostatni, który stoi na straży rynkowego porządku
– może być zamieszany w jedną z najpoważniejszych afer finansowych ostatnich lat.
Wielu zaskoczyć może powyższe stwierdzenie, szczególnie w czasie, kiedy afera GetBack zbiera kolejne żniwa – chociażby w rewelacjach Sylwestra Latkowskiego, jakoby była to rozgrywka polityczna na wielką skalę. Taka w której ludzie tracą pieniądze, inni wolność, a przy tym upadają wielkie biznesy. Wszystko w momencie, kiedy kurz po poprzedniej aferze z Amber Gold jeszcze nie zdążył opaść, a komisja śledcza w tej sprawie, ledwie kilka dni wcześniej przesłuchała ostatniego świadka w osobie Przewodniczącego Rady Europejskiej – Donalda Tuska.
Prawda jest jednak taka, że w obecnej sytuacji, być może mamy do czynienia z sytuacją, kiedy pada ostatni bastion. Zaufanie jest bowiem nieocenione. To na nim opierają się relacje, a wbrew wielu opiniom – również na zaufaniu budowany jest cały rynek finansowy. Prawdą jest, że pewnego dnia opadnie chaos wywołany przez te wszystkie afery. Minie jednak o wiele więcej czasu, zanim wielu nawet pomyśli, aby powierzyć swoje oszczędności do systemu, który ma tak wiele dziur.
Oceniając sytuację okiem specjalisty, mogę jedynie szukać pozytywów w dokonanych wyborach na ścieżce rynkowego rozwoju. Wybierając świat walut, indeksów czy surowców, mogę bez przeszkód każdego dnia szukać okazji do spekulacji. Plusem jest bowiem możliwość zarabiania tak samo na wzrostach, jak i na spadkach kursów na poszczególnych rynkach. Oczywiście znajdą się też tacy, co stwierdzą, że to zwykła – posiadająca negatywne konotacje – spekulacja. Zobaczcie jednak, że ten temat również odbudował się po negatywnych odczuciach związanych z poprzednim ustrojem. A przecież minęło „zaledwie 30 lat”.
Dla krajowego rynku finansowego też znajdzie się ratunek. Nawet większy, niż dla Marka Chrzanowskiego, który w momencie pisania tych słów podał się do dymisji. Jednak obawiam się, że mimo wszystko już nie w tym cyklu koniunkturalnym.
fot.: www.knf.gov.pl
© Copyrights by Nazare. All Rights Reserved. Developed by EnvyTheme