W obronie sektora bankowego

Home Biznes i Startup W obronie sektora bankowego
W obronie sektora bankowego
Biznes i Startup

Ostatnie miesiące to czas wzmożonych ataków na instytucje finansowe. Ba, od kilku lat słychać jak to są one winne całemu złu świata. Prawda jest jednak taka, że banki spełniają wiele niezbędnych funkcji w prawidłowym funkcjonowaniu gospodarki wolnorynkowej. Tylko wielu zdaje się o tym zapominać lub też zwyczajnie ignorują ten fakt. Bez banków ciężko byłoby mówić o rozwoju państw, a co dopiero o procesie globalizacji.

Dzisiaj stawiam się w roli obrońcy sektora, który obrósł w wiele krzywdzących mitów. Będąc swoistym człowiekiem z wewnątrz (ang. insider) być może łatwiej będzie mi przedstawić temat z innej perspektywy. Skupię się na fundamentach zagadnienia, czyli na funkcji banków, ich roli dla białych kołnierzyków oraz na podstawowym celu, czyli na generowaniu przez banki zysków dla właścicieli z których to płacone są podatki wspierające wszystkich obywateli. Tyle tytułem wstępu.

Funkcja banków

Banki są oczywiście przedsiębiorstwami nastawionymi na generowanie zysków dla swoich właścicieli. Jednak zanim wyciągnięty zostanie wniosek, że biznes ten ogranicza się tylko do zarabiania ogromnych pieniędzy, to warto jest zastanowić się do czego banki są nam tak naprawdę potrzebne. Niech nikogo nie zmyli fakt, że nie muszą one spełniać pewnych określonych funkcji, by móc ten wspomniany już zysk w długim terminie generować.

Pierwszym zagadnieniem, które przychodzi do głowy jest oczywiście finansowanie wszelakich projektów. Możemy mówić o standardowych kredytach na zakup nieruchomości, wsparciu rozwoju przedsiębiorstw czy też realizacji osobistych celów konsumpcyjnych. W każdym z tych przypadków zwracamy się do banku w celu uzyskania pomocy. Oczywiście możemy szukać jej poza sektorem bankowym, jednak w wielu przypadkach może się to wiązać jednocześnie z ryzykiem poniesienia ogromnych kosztów takiej pożyczki, a niekiedy nawet nierzetelnością drugiej strony potencjalnej transakcji. Specjalnie użyłem zwrotu „potencjalnej transakcji”, gdyż bywają przypadki, kiedy chcący uzyskać finansowanie – płaci za rozpatrzenie wniosku, który z góry jest skazany na odrzucenie. Tam gdzie są pieniądze i ograniczony nadzór, tam ryzyko nierzetelności jest zwielokrotnione. Banki w przeciwieństwie do firm krzaków, działają m.in. dostosowując swoją działalność do prawa bankowego, wszystko pod okiem Komisji Nadzoru Finansowego.

Banki uczestniczące w obiegu pieniądza wspierają nie tylko przysłowiowego Kowalskiego ale również wiele instytucji bez których nie istniałby cały system finansowy. Mowa tutaj o Giełdzie Papierów Wartościowych, domach maklerskich, kantorach naziemnych czy internetowych ale również towarzystwach ubezpieczeniowych. Wszystkie te instytucje nie obyłyby się bez banków. Wspomnianemu wcześniej Kowalskiemu też raczej powinno zależeć na tym, aby banki miały się dobrze, gdyż większość środków w obiegu jest zapisem cyfrowym, co oznacza, że tylko w przypadku utrzymaniu status quo (z łac. stan niezmieniony) pensja, która przychodzi co miesiąc, będzie miała gdzie się znaleźć, a oszczędności czy inwestycje zgromadzone przez lata pracy, pozostaną nienaruszone. Istnieją co prawda fizyczne możliwości inwestycyjne, jak chociażby nieruchomości czy złoto (pisałem o nim tutaj), jednak możliwości tego typu jest o wiele mniej od tych zdematerializowanych w odniesieniu do których banki odgrywają opisywaną rolę.

Moglibyśmy rozwinąć niemal każdy z wymienionych punktów w których banki ogrywają istotną rolę, chociażby rozliczeniową. Cały ten złożony proces można by jednak sprowadzić po prostu do funkcji kreacji pieniądza. Mam tutaj na myśli, że poprzez przyjmowanie wkładów depozytowych od klientów (zainteresowanych odsetkami), banki są w stanie prowadzić akcję kredytową, gdzie za odpowiednią opłatą (koszty finansowania) udzielają wsparcia przedsiębiorcom lub też osobom prywatnym poszukującym dostępu do kapitału. Jest to jedna z nadrzędnych funkcji banków w odniesieniu do których powstały one na samym początku. Dopiero później dochodzi pośredniczenie pomiędzy transakcjami czy też wsparcie w pomnażaniu środków klientów. Ten ostatni element jest mi akurat najbliżej znany.

Praca dla tysięcy

W Polsce aktualnie funkcjonuje kilkaset banków, gdzie tylko tych działających w formie spółek akcyjnych jest 37, natomiast banków spółdzielczych jest aż 560. Dane te łatwo sprawdzić na stronie internetowej Komisji Nadzoru Finansowego. Ważne podkreślenia jest również to, że serwis ten jest przydatny również w sytuacji, gdy chcielibyśmy dowiedzieć się więcej na temat obsługującego nas podmiotu lub też zweryfikować czy dana instytucja finansowa nie znajduje się na czarnej liście. Podmioty, które są na nią wpisane stanowią zagrożenie dla naszych finansów i z reguły warto je omijać szerokim łukiem.

Wracając jednak do dużej ilości banków, które w mniej lub bardziej rozległy sposób operują w Polsce – każde z tych miejsc wymaga zatrudnienia pracowników, którzy często prezentują wysoki poziom posiadanych kwalifikacji. W odniesieniu do top20 graczy na tym rynku, mowa jest o przeszło 100 000 etatów jeszcze na początku zeszłego roku. Jest to armia pracowników bez których nie byłoby mowy o funkcjonowaniu rynku finansowego w Polsce. Najlepsi z nich potrafią rozwijać również biznesy w innym sektorze, gdyż praca w bankowości wymaga interdyscyplinarnego podejścia do zarządzania, co przydaje się bez względu na branżę. Stąd właśnie wynika tak żywe zainteresowanie omawianą branżą w moim przypadku. Jest to też zagadnienie rozwojowe w kierunku którego wielu młodych ludzi może szukać swojego miejsca. Chociażby dlatego, że w każdym roku oferta banków rozszerza się o kolejne pozycje na półkach produktowych. Powstaje też coraz więcej zaawansowanych instrumentów finansowych, których zadaniem jest wspieranie obywateli i wzrostu gospodarczego.

Dobrym przykładem wspomnianego powyżej nowego instrumentu jest chociażby faktoring, który jeszcze kilka lat temu w zasadzie nie istniał. Jest to usługa, która w skrócie polega na tym, że bank płaci nam szybciej za wystawione przez nas faktury, aniżeli wynikałoby to z terminu płatności, jaki zaproponowaliśmy naszym klientom. Dzięki temu firmy mają zwiększoną płynność, a bank za odpowiednie wynagrodzenie zdejmuje w tym przypadku z przedsiębiorcy pewien ciężar oczekiwania i niepewności co do terminowości płatności realizowanych przez klienta. Jest to kolejny przykład na to, jak nowe narzędzia potrafią nie tylko zwiększać zatrudnienie (ograniczać redukcję etatów) w  samej bankowości, ale również pośrednio wpływać na utrzymanie etatów w innych branżach. Wszystko za sprawą wsparcia jakiego udzielają.

Zysk i podatki

No i zatoczyliśmy pewne koło. Banki są w pierwszej kolejności po to, aby generować zyski? Tak właśnie jest, jednak w momencie, gdy się one pojawią, to automatycznie zyskuje na tym również i państwo. Czyli teoretycznie każdy z nas, gdyż od zysków trzeba zapłacić przecież podatek. Oczywiście istnieją pewne możliwości optymalizacyjne, jednak prawo bankowe dotyczące ich samych, jak i całego systemu finansowego ogółem jest tak szerokie, że często nie ma jak ominąć potrzeby uiszczenia podatku, nawet gdyby się chciało. Podobnie jest w przypadku rozliczenia lokaty przez klienta banku. Wraca kapitał plus odsetki, pomniejszone o podatek od zysków kapitałowych. Wszyscy wymienieni powyżej pracownicy związani z sektorem bankowym też odprowadzają przecież podatki, a banki są ich płatnikami.

Banki wspierają wiele dyscyplin sportowych czy projektów charytatywnych, co jest często pomijane przez opinię publiczną, gdyż wiele dużych firm robi przecież podobne rzeczy. Tworzenie fundacji, które mają za zadanie zwiększać świadomość w tematyce finansów, to też chleb powszedni dla banków, a jednak nieczęsto słyszymy podziękowania za wychodzenie poza własne interesy. Konkluzja będzie zatem krótka. Banki często spełniają szereg funkcji, które ułatwiają nam życie, ale również wiele takich bez których nie moglibyśmy się zwyczajnie obejść. Czasem działają też bezinteresownie dla dobra społeczeństwa, pomimo faktu, że wcale nie muszą tego robić. Banki to przede wszystkim dobrzy ludzie, którzy profesjonalnie wykonują swoją pracę. Ludzie do których sami chodzimy po pomoc, kiedy jest nam to na rękę, a potem bez skrupułów krytykujemy cały sektor, gdy tyko w jakimś przekazie medialnym znajdzie się nieprzychylny komentarz.

Powiązane wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *